Zamek w Łące Prudnickiej systematycznie popada w ruinę. Niedawno zawalił się dach i zapadła podłoga. Zabytek został kupiony kilka lat temu przez prywatnego inwestora, który wyjechał do USA. Wojewódzki konserwator zabytków próbuje podobno od ponad 2 lat przeprowadzić inspekcje, ale ani on, ani sąd nie mogą odnaleźć właściciela, a bez jego zgody nie można wejść na teren zamku. Sprawa zabezpieczenia zabytku jest co jakiś czas poruszana przez radnych na sesji Rady Miejskiej w Prudniku i zawsze kończy się z tę samą odpowiedzią nadzoru budowlanego lub konserwatora zabytków: nie ma właściciela - nic nie można zrobić. Indolencja urzędnicza trwa, a XVI-wieczny zabytek niebawem przestanie istnieć...